czwartek, 31 marca 2011

Koniec marca.

Pierwszy dzień wiosny w moim kalendarzu . Dzień rozpoczęty od zwiedzenia nowej Biedny. To jest coś ! Można by powiedzieć, że przez to opuściłyśmy jedną lekcje. ZUO. Sezon tenisowy otwarty. Naganiałam się i poćwiczyłam moją niezwykłą muskulaturę z tatą.
Jutro jak co piątek babcza <peace!>
Czekam na zdjęcie, powinny być jutro! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz