piątek, 22 kwietnia 2011

♥ !!!

Jak też się spodziewałam, było przewspaniale ! Dawno się tak świetnie nie bawiłam i nie wyhasałam . Niestety w najlepszych momentach nie było ze mną aparatu ... One zostaną tylko u mnie w pamięci. Po tym jak już pojechałyśmy najedzone z Patrycji domu to najpierw cały dzień leżałyśmy w 6 ( Gabrysia, Pola, Magda, Patrycja, Ania i Ja ) na kocu i jadłyśmy lody ze sklepu na przeciwko. A jak zaczęło się robić zimno to szybko do domu na sandwiche kiśle, chipsy , żelki delicje i ciacha z kruszonką , które wcześniej zakupiłyśmy za 70zł w Biedrze. < grubaski > Poza tym to ujadając , ze idziemy do sklepu o 0:00 zaczęłyśmy walić dziewczynom w okna i szurać patykami , no i dzwoniłyśmy dzwonkiem ( który był dość upiorny) , a potem położyłyśmy się pod krzaki i Patrycja powiedziała, że nas porwali. Myślałam , że Pola nas ubije na miejscu jak wróciłyśmy roztrzepane i nagle zaczęłam się śmiać , bo nie wytrzymałam. Dobra... o 2:00 Spacer po całym mieście i uciekanie przed dresami i szczerze mówiąc to strach przed wszystkim : D Moc zabaw w śpiworach i koncertowanie w jakże wspaniale utalentowanym składzie. Gdy tak sobie leżałyśmy na zimnej podłodze w śpiworach to lasie wpadły na super pomysł ,zęby Annę , która zasnęła pomazać pastą do zębów , a zęby nie było na nie same się umazały i wszystko było z pastą, a Anna darła buźkę C: ! o 4:00 potrójne śniadanie, płatki sandwiche i kisiel oczywiście następnie wielkie sprzątanie ( BYŁO PO CZYM ! ) i wyjazd do domku. Dziś prawdopodobnie dziewczyny do nas  przyjeżdżają , bym obcięła im włosy i zostajemy razem na kolejną noc!
Teraz marzę tylko o kąpieli i zrobieniu świeżutkiego makijażu !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz